Rozpieszczanie tak, rozpuszczanie nie
warto przeczytac - warto przeczytac
poniedziałek, 28 stycznia 2013 01:00

Rozpieszczanie tak, rozpuszczanie nie – czyli jak zachować zdrowy umiar w wychowywaniu dzieci.

Po radości towarzyszącej narodzinom dziecka młodzi rodzice stają przed pytaniem jak wychować swoją pociechę. Szukając odpowiedzi natrafiają na dziesiątki odmiennych punktów widzenia. Doradzają im gazety, telewizja, portale internetowe. Niestety choć temat jest poważny rzadko kiedy rady konsultowane są ze specjalistą. My postanowiliśmy zasięgnąć informacji od fachowca. Na temat wychowania rozmawiamy z Panią mgr Olgą Pelc, psychologiem dziecięcym.

 

Od pewnego czasu bardzo modne stało się tzw. wychowanie bezstresowe. Na czym ono polega? Czy właśnie tak powinniśmy wychowywać nasze dziecko?
Wychowanie bezstresowe mówi, że nie należy narażać dziecka na stres. Niczego więc mu się nie odmawia, na wszystko pozwala, nie wyznacza się żadnych granic i zasad postępowania. Ten sposób wychowywania ma oszczędzić dziecku stresu i frustracji.

Takie wychowywanie przypomina dryfowanie po oceanie na tratwie i to bez steru. Dziecko, aby czuć się bezpieczne, powinno mieć wyznaczone granice, musi wiedzieć, czego się od niego oczekuje, co mu wolno, a czego nie. Wychowywanie bezstresowe jest złą metodą też i dlatego, że dziecko nie uczy się w ten sposób radzenia z emocjami towarzyszącymi problemom. Tak naprawdę metoda ta prowadzi do frustracji, którym z definicji się przeciwstawia. Życie nie jest bezstresowe, więc trzeba uczyć dziecko radzenia sobie ze stresem od początku.

Jaka jest różnica między rozpieszczaniem a rozpuszczaniem? Czy dziecko należy rozpieszczać?
Rozpieszczanie to obdarzanie kogoś pieszczotami, to  pozostawanie w bliskim kontakcie fizycznym z dzieckiem – całowanie, głaskanie, przytulanie. Takie pieszczoty są niezbędne dla prawidłowego rozwoju dziecka. Są przejawem miłości. Dziecko dzięki rozpieszczaniu czuje się kochane. Rozpuszczanie natomiast to wychowywanie bezstresowe. Niegraniczenie dziecka. Pozwalanie mu na wszystko. Jest prostą drogą do egoizmu. Dlatego też rozpuszczać nie należy.

Jak wyznaczać granice, których  nasze dziecko nie powinno przekraczać?
Graniczenie dziecka wiąże się z systemem wartości. A ten budujemy na ogólnie przyjętych normach i zasadach. Granice powinny być jasne, wyraziste i niezmienne. Dobre wychowywanie dziecka to zachowanie złotego środka między podążaniem za dzieckiem, a kierowaniem nim. Podążanie to odpowiadanie na potrzeby dziecka, dawanie mu swobody wyboru, pozwolenie na posiadanie własnego zdania. Kierowanie dzieckiem, to mówienie, co ma robić, podporządkowywanie go. Dziecko tylko kierowane będzie posłuszne, ale mało kreatywne. Będzie  nadmiernie podporządkowane, a takie może być podatne na wpływy innych. A dawanie nadmiernej swobody powoduje trudności z respektowaniem zasad, które dziecku nie pasują (a są konieczne).

Jak sprawić, żeby dziecko przestrzegało zasad?
Być stanowczym i skutecznie wydawać polecenia. Jeżeli zasady są konkretnie i jasno sformułowane, a rodzic jest głęboko przekonany o ich słuszności, to  dzieci nie mają problemu z ich przestrzeganiem. Tym bardziej, gdy od samego początku doświadczają konsekwencji swego niewłaściwego zachowania, nieprzestrzegania zasad.

Właśnie, jak się zachowywać jeżeli dziecko łamie ustalone zasady?
Najważniejsze jest ustalenie systemu zasad i konsekwencji. Dziecko powinno wiedzieć co mu wolno, a czego nie. Winno mieć świadomość, że złamanie zasady wiąże się z określonymi konsekwencjami, ustalonymi wcześniej. Łamiąc zasadę, dokonuje świadomego wyboru, wie, co go potem spotka. Reakcja na niewłaściwe zachowanie dziecka czyli konsekwencja winna być: szybka (natychmiast po przewinieniu), skuteczna (doprowadzona do końca), sprawiedliwa (odpowiednia do przewinienia), słuszna (związana z rzeczywistym przewinieniem), sympatyczna (bez potępiania), stanowcza (bez rozmiękczania rodzica), słowna (zakazane są kary cielesne).

Panuje ogólny schemat w wychowywaniu polegający na karceniu dziecka jeżeli zrobi coś złego. Jeżeli natomiast nasza pociecha jest grzeczna przyjmujemy to za normę. Czy dziecko nie powinno być chwalone? W jakiś sposób nagradzane przez nas?Oczywiście. Mówi się, że dziecko powinno być chwalone pięć razy na godzinę, dorosły pięć razy dziennie. Wychowanie powinno polegać przede wszystkim właśnie na chwaleniu – tzw. pozytywnym wzmacnianiu zachowania. Dziecko w łatwy sposób będzie powielać dobre zachowania, bo przecież każdy lubi być chwalony. Nie należy jednak zachwycać się. Często wystarczy „Posprzątałeś w pokoju, sprawiłeś mi tym przyjemność”.  Nie zawsze trzeba coś mówić czy nazywać emocje, czasem wystarczy pogłaskać, pocałować, przytulić.

Czy istnieje „przepis” na dziecko idealne?
Istnieje. Jest taka zasada: Jeżeli chcesz mieć dobrze wychowane dziecko poświęcaj mu pięć razy więcej swojego czasu niż do tej pory. Dawaj mu natomiast pięć razy mniej pieniędzy niż dotychczas. Nie wolno wynagradzać braku czasu prezentami.

Czy poleciłaby Pani jakąś książkę młodym rodzicom, która możliwie najpełniejszy sposób przedstawia jak wychować dziecko?
Tak poleciłabym serie książek amerykańskich autorek Faber i Mazlish. Są to poradniki, które uczą jak wychowywać. Świetną książkę Martina Seligmana „Optymistyczne dziecko, która mówi jak wychowywać dziecko optymistycznie, na dające sobie radę w życiu. Generalnie polecam lekturę wszelkich podręczników związanych z zasadami behawioralnymi. Są to m.in. metody, którymi posługuję się sławna niania z tvn'u– Dorota Zawadzka.

Ostatnio dużo mówi się o wprowadzeniu zakazu bicia dzieci. Proszę mi powiedzieć na koniec jakie jest Pani zdanie na ten temat?
Absolutnie należy wprowadzić zakaz bicia dzieci. Bicie odbiera im godność, łamie psychikę. Nie prowadzi do niczego konstruktywnego. Dzieci bite są agresywne, same biją innych. Bicie jest wyrazem bezradności rodzica. Przysłowiowy klaps można spokojnie zastąpić stanowczością i da to na pewno lepsze rezultaty.

Rozmawiała: Magdalena Pękala

 
Projekt i wykonanie afresh media

Wszelkie prawa zastrzeżone przez PTD